Szukaj na tym blogu

2008-01-04

Dubai - to możliwe?

Zawsze na przełomie roku zbierają mi się refleksje bardziej ogólne:

Wciąż fascynuje mnie fenomen rozwoju obszaru Dubai. Jakie są warunki polityczne i finansowe takiego rozwoju? Jak to się ma do sytuacji w naszym kraju? Czego można się nauczyć, co przetransponować na nasze warunki?

Zetknąłem się osobiście parę razy z opiniami obywateli Niemiec, Francji o słabej motywacji do rozwoju wśród tamtejszej młodzieży - zapewne powodem, problemem jest system (przebiurokratyzowany) w starej Europie. Widać, że obecnie awangarda światowego rozwoju lokalizuje się nie w Europie, ale na wybrzeżu chińskim, w Indiach i bogatych krajach arabskich.

Myślę, że i w Polsce sprawa motywacji do działania w kraju, jest bardzo istotna. Mówi się, że znaczna (może już główna) część energii naszego narodu przeniosła się na wyspy brytyjskie i trzeba tę falę odwrócić. Ale zauważcie, że gdyby nawet to się jakoś udało, to powracający przywiozą ze sobą wyższe aspiracje, potrzeby i wymagania dla społecznych i politycznych standardów. Czy faktyczni władcy w naszym kraju, są w stanie sprostać takim wymaganiom?

Chyba wszyscy już wiedzą o konieczności wypracowania nowego ładu, ale czy uda się przezwyciężyć egoizmy rozmaitych lokalnych i korporacyjnych "grup trzymających władzę" i jednocześnie nie wykluczać z "udziału w społeczeństwie" ludzi, ale odblokować ich energię. Preferencje rozwoju, tylko dla "niektórych obywateli"- to kosztowny błąd. Twierdzę, że zbudowanie zdrowych motywacji do działania wszystkich obywateli w Polsce, jest kluczowym problemem. Jeżeli te zmiany nie będą wystarczające, to będziemy się szybko staczać i jako kraj i jako Europa (bo możemy być drożdżami Europy). A konkurencja dla Europy szybko rośnie.





Brak komentarzy:

Mashup News

Aktualności tekstowe